W celu świadczenia usług najwyższej jakości korzystamy z plików cookie. Korzystając z naszego portalu zgadzasz się na używanie plików cookie zgodnie z naszą polityką prywatności
 
 

MAGDALENA PASTUSZAK   członek ZPAP

 

Magdalena Pastuszak
Ur. 3 .12 .1973 r.  w Warszawie,
 
Członek SMTG w Krakowie.
Członek ZPAP w Warszawie.
Główne obszary działalności i doświadczeń dydaktyczno-artystycznych: projektowanie graficzne, grafika wydawnicza, ilustracja, grafika cyfrowa.
 
Od marca 2009  adiunkt, wykładowca  na Wydziale Sztuki Nowych Mediów – PJATK, Polsko Japońska Akademia Technik Komputerowych, projektowanie graficzne, projektowanie alternatywne, grafika wydawnicza.
Od 2006  asystentka  profesora Romana Banaszewskiego na Wydziale Sztuki Nowych Mediów – PJATK,  grafika wydawnicza (ilustracja książkowa).
2004 - 2009 projektant okładek w wydawnictwie PZWL w Warszawie.
2000 - 2008  art.  director w agencjach reklamowych (zagranicznych i krajowych).
 
Wykształcenie
2009 doktorat UMCS, Lublin, Wydział Artystyczny, dyscyplina sztuki piękne, specjalność grafika. Temat pracy: „Superpozycja i samo-podobieństwo stanów formy i barwy”.
1994 - 99, Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Form Przemysłowych, dyplom magistra sztuki, specjalizacja – komunikacja wizualna.
1993 - 95 Uniwersytet Jagielloński w Krakowie studia na Wydziale Historii Sztuki.
1988 - 93 Liceum Sztuk Plastycznych w Warszawie.
PORUSZENIE

Całun nałożony na twarz. Oczy wpatrzone prosto we mnie.
Surowość, powaga, niewyartykułowana obawa, cienie strachu,
melancholia mogąca przerodzić się w depresję.
Wymowna cisza, którą wzmagają zamknięte usta.
Rozszczepienie światła poprzez pryzmat zagadkowości,
nad którym trzeba się pochylić, zatrzymać, przypatrzeć.
Barwne okręgi, postrzępione linie, popękana skorupa wyschniętej ziemi.
Na myśl przychodzi mi jeszcze trzęsienie ziemi
i pęknięcia pojawiające się na murach starej bizantyjskiej świątyni.
Ciało jest świątynią, głowa jej uwieńczeniem.


Mimo nieruchomości obrazu, twarze zdają się trząść.
Jakby za chwilę miały opuścić jeden wymiar i przenieść się w kolejny.
Z teraźniejszości w przyszłość. Albo zupełnie w innym kierunku.
Kolejne nakładane na siebie warstwy. Człowiek, który nigdy nie jest taki sam.
Którego otaczają aury barw.
Przyciąganie, odpychanie. Feerie magnetyzujących miraży.
Rozregulowanie zmysłów. Jak u Rimbaud poszukującego esencji poezji.
Dochodzenie do nieznanego, do tego, co starają się uchwycić słowa,
a co materializuje obraz.
Materializacja.
                                                                                                                        
Tomasz Jakubiak, poeta.